poniedziałek, 22 listopada 2010

O pracy w MBP od A do Z (1)



W maju 2009 roku Miejska Biblioteka Publiczna w Bytomiu stała się dla mnie drugim domem. Szczęśliwa z faktu posiadania wreszcie stałej pracy, rzuciłam się w wir nowych obowiązków. Po roku pracy kolega poprosił mnie o spisanie swoich przemyśleń wynikających z nowych doświadczeń zawodowych. Ochoczo zabrałam się do przelewania na papier tego i owego… ale okazało się, że zadanie to nie jest tak proste, jakim się z początku wydawało. Mijały kolejne miesiące, a ja nadal nie wiedziałam co napisać. Mimo to, postanowiłam stanąć na wysokości zadania i dziś dzielę się z Wami swoimi refleksjami z ostatnich kilkunastu miesięcy swojego życia.


A jak ALFABET – cudowny, wiekowy wynalazek, którego nazwa pochodzi od pierwszych liter alfabetu greckiego (alfa, beta). Cudo to porządkuje życie wszystkich bibliotekarzy, a jego nieznajomość uniemożliwia pracę w tym zawodzie.


B jak BIBLIOGRAFIA – jak donosi norma, jest to: 1) uporządkowany zbiór opisów bibliograficznych dokumentów dobranych według określonych kryteriów; 2) dziedzina wiedzy i działalności praktycznej obejmująca swoim zakresem problemy opisywania dokumentów w celu ich identyfikacji. Oba rodzaje bibliografii stały mi się bliskie, jak koszula skórze i od roku spędzają mi sen z powiek.


C jak CZYTELNICY – dość zróżnicowana pod względem wieku, wykształcenia, zainteresowań, temperamentu i poczucia kultury grupa społeczna. Rzecz oczywista i nie poddawana pod wątpliwość: bibliotekarze są dla czytelników.


D jak DŁUGOPISY – wszędzie, gdzie dotąd pracowałam, można było zauważyć ogromny niedobór tego podstawowego sprzętu biurowego. Rzadko bywa pod ręką, a jak się już znajdzie, to i tak nie pisze.


E jak (KAROL) ESTREICHER – ojciec polskiej bibliografii narodowej, z którego sylwetką zapoznałam się podczas podjętych w marcu studiów z bibliotekoznawstwa. Od czasu egzaminu u prof. E Gondek, moja wiedza na temat fenomenu i pomysłowości tego człowieka bardzo się poszerzyła.


F jak FILMY – zamiłowanie do sztuk audiowizualnych rozbudziła we mnie dr A. Ćwikiel z Uniwersytetu Śląskiego. Kiedy zapoznałam się z filmoteką MBP, rozczarowałam się jej skromnymi zbiorami. Mimo to po bliższym przejrzeniu zasobów Wypożyczalni Audiowizualnej, znalazłam kilka perełek światowej kinematografii (niestety większość widziałam).


G jak GODZINY OTWARCIA – dla czytelników biblioteka stoi otworem od 8:00 do 19:00 w tygodniu i od 8:00 do 15:00 w soboty. Wielkie było zatem moje zdziwienie, kiedy podpisując umowę o pracę, dowiedziałam się, że będę zaczynać pracę o godzinie 7:00. Mieszkam daleko, więc nastawiam budzik na 4:40. No cóż!


H jak HASŁA PRZEDMIOTOWE – jest to coś, co ułatwia czytelnikom wyszukiwanie potrzebnych materiałów, w elektronicznych bazach danych i katalogach bibliotek, coś czego obecnie intensywnie się uczę i coś czego zasad tworzenia nadal nie rozumiem.


I jak INFORMACJA – w dobie XXI wieku, to właśnie ona ma największą wartość. Pracując w agendzie, której specyfikacją jest służenie informacją wszelkim interesantom, zrozumiałam, że posiadanie informacji jest wymogiem koniecznym i niezbędnym.


J jak JEDZENIE – czynność, która stanowi nieodłączny element życia każdego z nas. W tygodniu nie ma większego problemu ze zjedzeniem w pracy śniadania. Gorzej jest w soboty, kiedy na wyproszenie czytelników na przerwę, skorzystanie z toalety i zjedzenie śniadania mam zaledwie 15 minut. Nigdy nie udaje mi się z tym wszystkim zdążyć. Rozwiązaniem problemu stały się kruche ciasteczka, którymi można zapychał żołądek w czasie pracy.


K jak (WOJCIECH) KUCZOK – chorzowski pisarz, którego poznałam w czerwcu ubiegłego roku na organizowanym przez MBP spotkaniu autorskim. Po „znajomości” tej pozostał mi bardzo sympatyczny wpis w książce i zamiłowanie do dobrej rodzimej literatury współczesnej. W tym miesiącu ukazała się w księgarniach długo oczekiwana nowa powieść autora, do lektury której właśnie się zabieram.


Ciąg dalszy wkrótce…


@m.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

j jak jedzenie... o ile ma się w sobotę 15 minut przerwy. Niektórzy nie mają i nigdy nie mieli.

Anonimowy pisze...

czyżby tu była cenzura? ponawiam pytanie: jak można rozpocząć w marcu studia?

Anonimowy pisze...

nie kazdy rok akademicki zaczyna sie w pazdzierniku?

Anonimowy pisze...

Tak, studia mogą rozpocząć się w marcu. Tak czasem bywa w przypadku studiów podyplomowych. Wspomniane bibliotekoznawstwo trwa 3 semestry. Kolejne nabory rozpoczynają się zawsze po zakończeniu pełnej edukacji przez grupę, która aktualnie bierze udział w zajęciach, czyli co 3 semestry. Jak łatwo policzyć, czasem wypada to październik, a czasem - jak miało to miejsce w 2010 roku - marzec.

Anonimowy pisze...

no faktycznie, zapomniałam o podyplomowych:D