wtorek, 23 listopada 2010

O pracy w MBP od A do Z (2)


Dla wytrwałych czytelników naszego Blogu i wszystkich zainteresowanych moimi prywatnymi refleksjami z pracy w bibliotece – dalsza część mojej alfabetycznej wyliczanki. Życzę miłej lektury!

L jak LITERATURA – czytać książki lubię od zawsze. Dzięki pracy w bibliotece mam ciągły i nieograniczony dostęp do literatury. Buszowanie między regałami z książkami tym większą sprawia mi przyjemność, im więcej interesujących tytułów uda mi się upolować.


Ł jak ŁATWOŚĆ NAWIĄZYWANIA KONTAKTÓW Z LUDŹMI – jak już wspomniałam, praca w bibliotece to przede wszystkim praca z czytelnikami. Na co dzień obsługuje czytelników, prowadzę lekcje z przysposobienia bibliotecznego, a czasem zajęcia tematyczne z dziećmi. Praca ta nauczyła mnie, że czasem ważniejsze jest to, w jakich sposób mówisz do ludzi, niż to, co do nich mówisz (bardzo wyraźnie przejawia się to w kontaktach z dziećmi).


M jak (WYPOŻYCZENIA) MIĘDZYBIBLIOTECZNE – terminem tym określa się sprowadzanie książek z innych bibliotek (w naszym wypadku bibliotek znajdujących się poza województwem śląskim) na prywatne zamówienia czytelników. Mimo, iż zainteresowanych taką formą udostępniania zbiorów było kilka osób, to nie udało mi się jeszcze osobiście wziąć udziału w takim przedsięwzięciu.


N jak NOWOŚCI – podstawowym i niezbędnym elementem każdej biblioteki jest niewątpliwie księgozbiór. Dobrze, kiedy jest regularnie wzbogacany nowościami wydawniczymi. W naszym przypadku z nowościami jest jednak krucho, a kiedy długo oczekiwane się pojawią to rozchodzą się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki




O jak (JOANNA) OLECH – przesympatyczna pisarka dla dzieci, która gościła u nas w grudniu 2009 roku. Wypowiedzi o sobie i swojej twórczości wzbogacała świetnymi rysunkami, a dzieciom, za aktywny udział w spotkaniu, rozdawała słodycze. Oczywiście mój prywatny księgozbiór wzbogaciła książka z podpisem autorki.


P jak PROLIB – czyli kompleksowy system zarządzania biblioteką. PROLIB jest jednym z wielu dostępnych na naszym rynku profesjonalnych oprogramowań pozwalających na pełną automatyzację wszelkich procesów bibliotecznych. To właśnie nad wdrażaniem tego systemu pracuje aktualnie MBP i to właśnie tajniki jego obsługi zgłębiam od półtora roku.


R jak RETROKONWERSJA ZBIORÓW – proces przenoszenia opisów katalogowych księgozbioru z katalogu kartkowego biblioteki do katalogu komputerowego zintegrowanego systemu bibliotecznego (czyli w naszym przypadku do wspomnianego powyżej PROLIBA).


S jak STUDIA PODYPLOMOWE – jako absolwentka kulturoznawstwa, byłam zmuszona poszerzyć swoją wiedzę z zakresu bibliotekoznawstwa na studiach podyplomowych. Tak więc w marcu tego roku, po przelaniu na konto Uniwersytetu Śląskiego okrągłej sumki 1 500,00 zł, zostałam przyjęta w poczet szczęśliwych studentów Kwalifikacyjnych Podyplomowych Studiów Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej. Od tamtego radosnego dnia nie muszę się już zastanawiać, jak zaplanować wolne weekendy, czy jak przepuścić nadmiar gotówki, bo nie dysponuję ani jednym, ani drugim.


T jak TOALETY – wiadomo, że w każdym budynku użyteczności publicznej być powinny i są, ale… nie zawsze można z nich skorzystać. Krytyczne momenty stanowią wspomniane już soboty, kiedy to między 8:00 a 12:15 nie ma żadnej możliwości wyjścia do toalety (chyba, że miła pani sprzątaczka mająca dyżur, wpadnie na chwilkę do ciebie i przypilnuje agendy pod twoją chwilową nieobecność – ale to nie zawsze się zdarza).


U jak UKD – tajemniczy trzyliterowy skrót, którego rozwinięcie brzmi: Uniwersalna Klasyfikacja Dziesiętna. Ktoś bardzo mądry podzielił wszystkie dziedziny wiedzy i działalności praktycznej na dziewięć działów i ponumerował je ładnie od 0 do 9 (dział 4 pozostaje pusty – czeka na odkrycie nowej dziedziny wiedzy). Cała ta klasyfikacja jest tak skomplikowana i rozbudowana, że braknie mi życia, aby to wszystko opanować. No, ale próbować trzeba!


W jak WIEDZA – praca bibliotekarza nie polega jedynie na opracowywaniu, wypożyczaniu i układaniu książek na półkach. To także wymyślanie i przygotowywanie wszelkich imprez kulturalnych, promujących bibliotekę i literaturę. Przydaje się tu szeroka wiedza z literatury, filmu, teatru, malarstwa, fotografii, aktualnych wydarzeń kulturalnych itp. Cały czas poszerzam swoją wiedzę z zakresu kultury i im więcej wiem, tym mam większą świadomość tego, jak dużo jeszcze nie wiem.


Z jak ZAROBKI – niestety pozostawiają wiele do życzenia i stanowią słabą motywacje do pracy. Mój brat, który nie ma nawet matury, zarabia więcej, niż ja z dyplomem magistra i w trakcie drugiego kierunku studiów podyplomowych.


Tym mało optymistycznym akcentem kończę swoje rozważania. Mam też nadzieję, że kolejne miesiące pracy w MBP przyniosą nowe wrażenia i ciekawe doświadczenia.


@m.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

zarobki brzmią jak ponury żart - 1 tysiąc za etat młodszego, nóż się w kabzi otwiera