środa, 11 maja 2011

Biblioteki świętują (cz.3)


Tydzień Bibliotek w pełni. Tegoroczna promocja czytelnictwa i bibliotek odbywa się pod hasłem „Biblioteka zawsze po drodze, nie mijam – wchodzę”. To dobre hasło biorąc pod uwagę fakt, że czytelnictwo z roku na rok spada. W 2010 roku tylko 38% Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę, a z bibliotek korzysta regularnie około 40% naszych rodaków.

Wśród osób lubiących czytać bywają prawdziwi pasjonaci, którzy dysponują własną prywatną biblioteczką. Sama mam znajomą, która posiada w domu własną kolekcję książek, liczącą ponad 600 woluminów. Ciekawi mnie tylko to, czy przeczytała te wszystkie książki.

Fragment, który dziś dla Was przygotowałam, opisuje prywatną bibliotekę pewnej marzycielki:

„ – To ciekawe. Moje życie toczy się wśród książek, ale nigdy nie spotkałam pisarza.

Wystarczyło się rozejrzeć, by móc potwierdzić jej słowa. Tysiące woluminów piętrzyło się na półkach w salonie, napierając nawet na jadalnię. Aby pozwolić mi lepiej wszystko zobaczyć, wtuliła się między meble i cicho jak cień zapaliła lampy, które roztoczyły subtelny blask światła.

Chociaż nic nie sprawia mi takiej przyjemności jak przebywanie w otoczeniu zadrukowanego papieru, to jednak ta biblioteka, nie wiedzieć czemu, wprawiała mnie w zakłopotanie. Tomy wyglądały majestatycznie, oprawiono je w skórę lub płótno z precyzją i dbałością, tytuły i nazwiska autorów wytłoczono złoconymi literami. Książki różnej wielkości ułożono według ich różnorodności, bez chaosu czy wybujałej symetrii, według porządku, który wskazywał na wyrobiony gust, a jednak… Czy jesteśmy aż tak przyzwyczajeni do oryginalnych wydań, że oprawiona kolekcja zbija nas z tropu? Czyżbym cierpiał z powodu niemożności rozpoznania moich ulubionych okładek? Trudziłem się, by nazwać słowami swoje zakłopotanie.

- Proszę mi wybaczyć, nie czytałam pańskich powieści – powiedziała, nie rozumiejąc mojego zmieszania…”

@m.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

E.E.Schmitt - Marzycielka z Ostendy.

Fredzia Moll pisze...

niedobrze, tym razem ktoś mnie wyprzedził, jakiś Anonimus znający się na rzeczy ;)

Anonimowy pisze...

A Fredzi Moll to się wydaje, że ma monopol na wiedzę? Ludzie czytają! Wbrew pozorom. Więcej zagadek!
A swoją drogą ciekawe teksty, gratulacje.

@m. pisze...

Dziękuję :-) Zapraszam do śledzenia kolejnych tekstów.