środa, 16 maja 2012

I jeszcze jedna zagadka Fredzi Mol


Dzisiejsza zagadka jest bardzo prosta. Kto czytał tą popularną powieść, ten od razu się zorientuje. Więcej nie powiem :)

„(…) Nagle zdała sobie sprawę z nieubłaganej logiki, jaka musiała stać za każdym prezentowanym sposobem myślenia czy wzorem, co zaprowadziło ją do działów matematycznych księgarń naukowych. Jednak dopiero gdy sięgnęła po „Dimensions in Mathematics”, otworzył się przed nią całkiem nowy świat. Matematyka była właściwie logiczną łamigłówką z nieskończoną liczbą wariantów – zagadek do rozwiązania. Rzecz w tym, by zrozumieć kombinację różnych reguł, które umożliwiłyby rozwiązanie dowolnego problemu matematycznego. „Dimensions in Mathematics” nie były suchym podręcznikiem matematyki, lecz tomiskiem na tysiąc dwieście stron, traktującym o historii tej nauki od starożytnych Greków do współczesnych prób zgłębienia astronomii sferycznej. Traktowano je niczym Biblię, dzieło o znaczeniu, jakie dla poważnych matematyków miała kiedyś (i nadal ma) „Arytmetyka” Diofantosa. Kiedy po raz pierwszy otworzyła „Dimensions in Mathemtics” na tarasie hotelu przy Grand Anse Beach, znalazła się nagle w zaczarowanym świecie liczb. Autor książki potrafił uczyć, a jednocześnie rozbawić czytelnika anegdotą czy zaskakującym problemem. Mogła śledzić rozwój matematyki od Archimedesa do współczesnego Jet Propulsion Laboratory, centrum badawczego NASA w Kalifornii. Odkrywała metody rozwiązywania problemów. (…)”



5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Witam!
Książka ta to: Stieg Larsson Dziewczyna, która igrała z ogniem

Anonimowy pisze...

Witam!
Książka ta to: Dziewczyna, która igrała z ogniem Stiega Larssona

Fredzia Mol pisze...

Tak, to oczywiście prawidłowa odpowiedź :) Dziękuję za publikację moich zagadek na stronie internetowej i za świetną zabawę :)

Anonimowy pisze...

Kontynuujcie proszę ten quiz. Fajna zabawa się z tego zrobiła. Byłoby fajnie gdyby któregoś dnia konkurs ze znajomości literatury udało się przenieść do wirtualu, a dla mistrzów ufundować nagrody.

Anonimowy pisze...

Ooooops....chciałam napisać : do realu a nie wirtualu. W wirtualnym świecie to on przecież już jest. Sorki, ale chochliki namieszały....