wtorek, 8 maja 2012

MBP ciągle w grze!


W tym roku już po raz dziewiąty (od 2004 roku) Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich organizuje w dniach 8 – 15 maja Tydzień Bibliotek. Jest to akcja społeczna, której celem jest szeroko pojęta promocja bibliotek, czytelnictwa, książek, zawodu bibliotekarza. W akcję włączone są nie tylko wszystkie typy bibliotek, ale także szkoły, instytucje kulturalne, media oraz władze lokalne. W tym roku promocja bibliotek odbywa się pod hasłem „Biblioteka ciągle w grze!” – hasło nawiązuje oczywiście do mającego rozpocząć się w przyszłym miesiącu turnieju piłkarskiego EURO 2012. Obchody Tygodnia Bibliotek rozpoczynają się Dniem Bibliotekarza i Bibliotek, który przypada na 8 maja.

Rok temu z okazji Tygodnia Bibliotek przygotowałam dla Was literacką zgadywankę. Zabawa polegała na odgadnięciu pięciu tytułów książek, z których pochodziły cytaty opisujące biblioteki. W tym roku chcę zaproponować Wam taką samą zabawę – z tą różnicą, że tym razem cytaty dotyczą książek.

Na rozgrzewkę cytat dotyczący pewnej zakazanej księgi:

„(…) Chcę zobaczyć księgę, którą przyniosłeś po przeczytaniu tutaj, gdyż nie chciałeś, by inni ją czytali, i którą ukryłeś, chroniąc ją w przemyślny sposób, lecz nie zniszczyłeś, albowiem człek taki jak ty nie niszczy ksiąg, ma jeno nad nimi pieczę i dba, by nikt ich nie tknął. Chcę zobaczyć drugą księgę Poetyki Arystotelesa, tę, którą wszyscy uważają za zagubioną albo nigdy nienapisaną, a której ty przechowujesz, być może, jedyną kopię.

- Jakimż wspaniałym bibliotekarzem byłbyś, Wilhelmie – rzekł Jorge tonem jednocześnie podziwu i żalu. – Wiesz więc dokładnie wszystko. Chodź, sądzę, że po twojej stronie stołu jest stołek. Usiądź, oto twoja nagroda.

Wilhelm usiadł i postawił kaganek, który mu podałem, oświetlając dół twarzy Jorge. Starzec wziął jeden z woluminów, które leżały przed nim. Rozpoznałem oprawę, była to ta, którą widziałem w szpitalu, uznając wtenczas, że chodzi o manuskrypt arabski.

- Czytaj więc, Wilhelmie, przerzucaj karty – rzekł Jorge. – Zwyciężyłeś.

Wilhelm popatrzył na wolumin, ale go nie dotknął. Dobył z habitu parę rękawiczek, nie tych swoich, z obciętymi końcami palców, ale tych, które miał na dłoniach Seweryn, kiedyśmy znaleźli go martwego. Otworzył powoli zniszczone i kruche okładki (…)

Wilhelm szybko przerzucił stronice i dotarł do tekstu greckiego. Zobaczyłem od razu, że karty były z materii odmiennej i miększej; pierwsza prawie wyrwana, część marginesu wystrzępiona, usiana bladymi plamami, jakie zazwyczaj upływ czasu i wilgoć odciskają i w innych księgach. Wilhelm przeczytał pierwsze linijki, najpierw po grecku, następnie przekładając na łacinę i ciągnąc już w tym języku, tak że nawet ja mogłem się dowiedzieć, jaki jest początek zgubnej księgi (…)

Wilhelm tłumaczył z trudem, wyszukując właściwe słowa, czasem się zatrzymując. Tłumacząc, uśmiechał się, jakby rozpoznawał rzeczy, które spodziewał się znaleźć. Przeczytał na głos pierwszą stronicę, potem przerwał, jakby nie ciekawiło go, co dalej, i jął przerzucać w pośpiechu następne karty, ale po kilku napotkał opór, ponieważ u góry bocznego marginesu, wzdłuż cięcia, były zlepione ze sobą, jak to zdarza się, kiedy – wilgotniejąc i ulegając uszkodzeniom – materia papierowa tworzy jakby lepką masę. Jorge usłyszał, że szelest przewracanych kart ustał, i zachęcił Wilhelma:

- Dalej, czytaj, przewracaj karty. Jest twoja, zasłużyłeś na nią (…)”

Z jakiej książki pochodzi ten fragment? Czekam na rozwiązanie zagadki i zachęcam do śledzenia kolejnych cytatów.

@m.

2 komentarze:

Fredzia Mol pisze...

Cieszę się, że zagadki literackie ponownie zagościły na stronie Biblioteki :) Cytat pochodzi z "Imienia róży" Umberto Eco. A zakazaną (i zatrutą) księgą jest II część "Poetyki" Arystotelesa przechowywana w tajemniczym pomieszczeniu "Finis Africae". Pozdrawiam ;)

@m. pisze...

Odpowiedź poprawna Fredziu :)
Dodatkowe brawa za finis Africae.
Zachęcam do śledzenia kolejnych cytatów ;)