piątek, 11 maja 2012

Zagadka literacka numer 4


Kolejny dzień Tygodnia Bibliotek – kolejna literacka zagadka:

„(…) Bastian uprzytomnił sobie, że przez cały czas wpatruje się w książkę, którą przedtem miał w ręku pan Koreander i która teraz leżała na skórzanym fotelu. Nie mógł po prostu oderwać od niej oczu. Zdawało mu się, że tchnie ona jakąś magiczną siłą, która przyciąga go nieodparcie.



Zbliżył się do fotela, pomału wyciągnął rękę, dotknął książki – i w tej samej chwili coś w nim zabrzęczało, tak jakby zatrzasnęła się pułapka. Bastian miał niejasne wrażenie, że wraz z tym dotknięciem zaczęło się coś nieodwołalnego i odtąd potoczy się swoim biegiem.

Podniósł książkę i oglądał ją ze wszystkich stron. Była oprawna w jedwab koloru miedzi, który połyskiwał przy każdym poruszeniu. Pobieżnie przerzucając kartki zobaczył, że tekst był drukowany dwiema różnymi barwami. Nie miała chyba ilustracji, za to wspaniałe, wielkie inicjały. Gdy uważniej przyjrzał się okładce, dostrzegł na niej dwa węże – jeden był jasny, drugi ciemny – które połykały się nawzajem od ogona tworząc w ten sposób owal. A w tym owalu znajdował się tytuł wypisany osobliwie splątanymi literami (…)

Wlepił wzrok w tytuł książki i na przemian robiło mu się gorąco i zimno. O tym, właśnie o tym, często już marzył i tego, odkąd opanowała go namiętność, pragnął: Historia, która nie kończyła się nigdy! Książka nad książkami!

Musiał ją mieć, za wszelką cenę! (…)”

Książka faktycznie wydana jest dwukolorową czcionką: czerwoną i zieloną. Kto nie wierzy, zapraszam do Wypożyczalni Literatury dla Dzieci i Młodzieży.

@m.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest to nie kończąca się historia Michaela Ende

@m. pisze...

Zgadza się :)
Cytat faktycznie pochodzi z "Nie kończącej się historii" Michaela Ende.