Słyszysz „Julian Tuwim” i myślisz… No właśnie, co? Jakie hasło pojawia się w Twojej głowie? Wiersze dla dzieci? Owszem, były liczne. Skamander? Tak, to między innymi jego dzieło. O Tuwimie można więc zacząć tak: był to poeta polski żydowskiego pochodzenia żyjący na przełomie XIX i XX wieku, niezwykle popularny w okresie dwudziestolecia międzywojennego… Ale wiesz co? Takie rzeczy na pewno opowie(działa) Ci pani od polskiego w szkole. Nie o tym chcę tu napisać. Raczej pragnę pokazać, że Tuwima da się lubić ! Poza tym, że był to poważany poeta, przyłysawy pan patrzący na Ciebie z wyblakłych plansz w sali do polskiego, był to, jestem tego pewna, facet, z którym chętnie wybrałbyś się do knajpy w sobotni wieczór. Bowiem mimo tego, że Tuwim cierpiał na depresję, napady nerwowe i liczne fobie, był całkiem zabawnym człowiekiem. Jak on to robił? Nie mam pojęcia… Ale anegdotki o nim są naprawdę świetne! O, na przykład taka: