wtorek, 10 listopada 2009

Wyklęta czy uduchowiona?... rzecz o Halloween w bibliotece




Och jakże kontrowersyjne mieliśmy kilka dni temu święto… Nieważne: irlandzkie czy amerykańskie, a my i tak wiemy że u nas na Śląsku (a i w innych regionach Polski również) obchodzone od dawna tylko może troszkę inaczej. Bytomska biblioteka rokrocznie sprawia dzieciakom frajdę i taką strrrraszną imprrrrezę organizuje, a że małolaty bardzo lubią te nasze spotkania to fakt niewątpliwy. Przychodzą do nas wtedy przebrane za duchy, czarownice, mumie i inne okropne potwory; po bibliotece „latają duchy, łażą gigantyczne pająki, snują się mumie, kościotrupki podzwaniają kosteczkami” - sami sprawdźcie w naszej Fotogalerii,
tylko ostrzegam osoby o słabych nerwach: robicie to na własną odpowiedzialność.

Kościół strasznie się stawia i potępia wszystkich, którzy się angażują, mało tego wciągają innych: że to zabobon, że pogańskie święto a przecież w naszym zamierzeniu to nie żadne czczenie kogokolwiek czy świętowanie czegokolwiek ale okazja do świetnej zabawy. To chyba dobrze, że dzieciaki spędzają czas inaczej niż przy komputerze czy przed telewizorem, że mogą wykazać się swoją fantazją i inwencją twórczą, której wbrew obiegowym opiniom, naszym milusińskim nie brakuje.
A co do Halloween na Śląsku to pozwolę sobie przytoczyć fragment, notabene fantastycznej książki, Marka Szołtyska pt. „Elementarz śląski”:
„Październik to miesiąc, w kerym nojbardzij rzyko sie różaniec. Wiela to radości może być z takigo rzykanio. Jak idziesz do kościoła to se bieresz taszlampa i blyndujesz na kościelno wieża abo komu po łoczach. Po różańcu zaś spotkosz sie z kolegami, idzie trocha pogupieć i je wesoło. Downij jak boł październik ludzie obrywali we zagrodach banie, czyli dynie. We wydrążonyj szupie z banie robiyło się wtedy dziury na łoczy i gymba, a potym wkłodało sie do nij świyczka. Takigo ducha stawiało sie na supku od płota i straszyło ludzi, kerzi szli ze kościoła ze różańca.
W telewizorach godają dzisioj, że Amerykony mają takie świynto Halloween. Też mi cuda na patyku! Dyć na Śląsku tyż takie coś było, yno że bardzij chrześcijońskie.



i@

Brak komentarzy: