środa, 25 kwietnia 2012

Oczy i uszy bezpieki


17 kwietnia w sali wykładowej MBP odbyły się 4 Bytomskie Spotkania Historyczne, których gościem specjalnym był Pan Robert Ciupa – historyk katowickiego IPN-u. Tym razem mogliśmy wysłuchać wykładu pt. Oczy i uszy Bezpieki, którego przedmiotem była inwigilacja obywateli i Kościoła Katowickiego w Polsce, przez Służby Bezpieczeństwa w czasach PRL.

Funkcjonariusze SB posługiwali się 3 metodami inwigilacji. Pierwszą z nich była obserwacja, polegająca na śledzeniu danej osoby, jej miejsca pracy i zamieszkania, przez specjalnie w tym celu szkolonych agentów. Aby nie zostać rozpoznanym, jednego figuranta obserwowało nawet 4 funkcjonariuszy. Korzystali oni dodatkowo z kamuflażu, na który składała się zmiana wyglądu (stosowano m.in. peruki). Wywiadowcy mieli także do dyspozycji specjalną szatnię, która znajdowała się w furgonetce podążającej ich śladem. Funkcjonariusze porozumiewali się miedzy sobą wg. określonego schematu, tak aby każdy z nich wiedział, co w danym momencie „dzieje się” z figurantem. Szczegółowej obserwacji poddana została Kuria Biskupia. W pobliżu miejsc pielgrzymkowych (np. na Jasnej Górze w Częstochowie) znajdowały się punkty obserwacyjne. Agenci korzystali ze specjalnie do tego wynajętych mieszkań, których właściciele za wynajem dostawali pieniądze.

Drugą metodą wywiadu stosowaną przez Służby Bezpieczeństwa było stosowanie podsłuchów: pokojowych i telefonicznych. Podsłuchy pokojowe zakładano w mieszkaniach obserwowanych osób, zaś punkt odbioru znajdował się obok lokalu figuranta. Rozmowy nagrywano na magnetofon szpulowy, który włączał się automatycznie, gdy siła głosu podsłuchiwanej osoby osiągnęła odpowiednią ilość dB. Takie podsłuchy zakładano m.in. w Kurii Katowickiej i w więzieniach.

Wywiadowcy zakładali również podsłuchy telefoniczne. W samym Krakowie podsłuchem telefonicznym objętych było około 30 numerów. Agenci mieli dostęp do centrali telefonicznych, z których ciągnięto kable do komendy policji, gdzie odbierano rozmowy. Podsłuchy zakładano także w hotelach. W jednym hotelu mogło pracować nawet 30 agentów, którzy przeglądali bagaże gości i fotografowali ich dokumenty.

Kolejnym sposobem zdobywania informacji o danej osobie było robienie fotografii. Funkcjonariusze SB wykonywali zdjęcia operacyjne, ukrywając i kamuflując się w tłumie. Fotografowano najbardziej aktywne osoby podczas demonstracji, a wszystkie wykonane fotografie odnotowywano na kartkach, zapisując ich datę i miejsce. Agenci mając do dyspozycji aparaty marki Canon i Practica (można nim było zrobić 450 zdjęć), poruszali się samochodami, z których robili zdjęcia. Korzystali oni również z aparatów ukrytych w przedmiotach codziennego użytku, takich jak aktówka, parasol czy książka. Aparat ukryty w parasolu znajdował się w jego rączce, co umożliwiało robienie zdjęć także podczas deszczu.

Podczas prelekcji w ciekawy sposób zaprezentowano działania aparatu bezpieczeństwa kontrolującego życie obywateli Polski, który jednocześnie nie zamierzał nigdy ujawnić wszystkich stosowanych metod i środków.

W kwietniu 1990 roku zlikwidowano Służbę Bezpieczeństwa.

Kolejne spotkanie odbędzie się wyjątkowo w 3 wtorek miesiąca (15 maja 2012 o godz. 15:00), a jego tematem będą masowe morderstwa popełnione na cywilach przez wkraczającą do Miechowic w styczniu 1945 r. Armię Czerwoną, Wykład pt. „Wokół masakry w Miechowicach w styczniu 1945 r.” wygłosi Pani Ewa Koj z katowickiego IPN-u. Serdecznie zapraszamy.

AH

Brak komentarzy: